Miałam dziś rozmowę z bardzo uważną i przenikliwą osobą. Zadała mi jedno pytanie, które wybrzmiewa mi w głowie od kilku godzin:
„Dlaczego Twoja działalność rozwija się wolniej, niż mogłaby i dlaczego nie wierzysz w to, że możesz zarabiać naprawdę duże pieniądze?”
To było bolesne, bo… w teorii wiem, że potrafię. Wiem, że mam kompetencje, strategię i kierunek. A jednak jakaś część mnie naprawdę ma w sobie to spowolnienie i tę wątpliwość. I im bardziej próbuję ją „przegadać”, tym bardziej czuję, że to nie intelekt jest problemem.
Po tej rozmowie wpadł mi w ręce prompt do Chata GPT, który można zastosować w biznesie, pracy, projektach i innych miejscach, w których czujemy, że stoimy w miejscu, choć wiemy, że mogłybyśmy ruszyć. Prompt jest na końcu tego postu.
Kiedy zrobiłam go na sobie, wyszło mi coś bardzo prostego i trochę niewygodnego:
➡️ historia mojego życia ustawiła mnie w trybie „radź sobie sama”,
➡️ mój układ nerwowy traktuje każdy nowy projekt jak kolejne zadanie do niesienia w pojedynkę,
➡️ i to wystarcza, żeby zablokować tempo, do którego jestem zdolna, kiedy mam oparcie.
To nie brak wiedzy. Nie brak strategii. Nie brak talentu.
To zmęczenie samotnym dźwiganiem inaturalna reakcja organizmu, który mówi: „nie dołożę kolejnej cegły, jeśli nie zobaczę żadnego punktu oparcia”.
To odkrycie nie zatrzymuje mnie. Wręcz przeciwnie. Daje mi jasność, co musi się wydarzyć, żeby ten rozwój przyspieszył:
✔️ potrzebuję drugiego człowieka obok - kogoś, z kim można współpracować,
✔️ potrzebuję systemu działania, który nie opiera się wyłącznie na mojej pracy,
✔️ potrzebuję minimalnego bezpieczeństwa finansowego, żeby mój układ nerwowy nie wchodził w tryb awaryjny.
I piszę to tutaj, bo wiem, że część z Was też to ma, tylko na innych polach. Bywa tak, że stoimy w miejscu nie dlatego, że nam brak kompetencji, lecz dlatego, że same sobie stoimy… na własnych sznurówkach.
Ten prompt bardzo precyzyjnie pokazuje gdzie to się dzieje.
Jeśli macie ochotę przetestujcie go dziś wieczorem. Może złapiecie ten jeden punkt, który przesuwa wszystko o kawałek dalej.
PROMPT:
Jesteś moim strategiem, coachem i analitykiem zachowań. Od dawna tkwię w miejscu, które nie jest już dla mnie, ale nie wiem jeszcze, czego właściwie chcę ani dokąd iść dalej. Nie szukam tylko nowych opcji. Potrzebuję nowego kierunku. Twoja rola to pomóc mi:
- zrozumieć, dlaczego tak długo zostawałam w sytuacji, która mnie nie karmi
- zobaczyć ślepe punkty w tym, jak podejmowałam decyzje
- odkryć, w jakiej pracy/projekcie/biznesie/relacji naprawdę mogę rozkwitnąć nawet jeśli teraz wydaje mi się to odległe
- stworzyć 30-dniowy mikroplan, który da mi jasność bez przewracania życia do góry nogami
Zanim zaczniesz zadawać pytania, poproś mnie o krótki opis sytuacji, w której utknęłam: czego dotyczy, co jest w niej trudne, męczące, drenujące, tak, żebym najpierw sama nazwała problem.
Pytaj mnie jak śledczy: jedno pytanie na raz, każde odsłaniające coś, od czego uciekam i coś, do czego jestem stworzona.
Zasady: – Nigdy nie zadawaj wszystkich pytań naraz
– Po każdej mojej odpowiedzi podsumuj, co zaczynasz o mnie rozumieć
– Jeśli odpowiem powierzchownie, dopytaj głębiej
– Potem prowadź mnie w stronę mojego własnego “dopasowania” - autentycznego kierunku
Zacznij od: „Opisz krótko sytuację, w której utknęłaś. Co w niej najbardziej męczy lub boli?” A dopiero potem, pierwsze pytanie śledczego.