Czy bycie przedsiębiorczynią wypełnia 100% Twojej tożsamości?
Sobota rano. Las Kabacki. Wyszłam na spacer, żeby na chwilę odsunąć się od wszystkiego. Przewietrzyć głowę, zobaczyć coś innego niż ekran, przypomnieć sobie, że poza moim biznesem istnieje normalny świat. Ziemia pachnie inaczej, bo na polanie kapusta już wykopana. Liście mokre, ludzie idą wolniej, jesień robi swoje. Idę i myślę o tym, co ostatnio przeczytałam: jakaś kobieta pisała, że kiedy zobaczyła jelenie, to był dla niej „znak”. I zaczęłam się zastanawiać, czy ja też umiem takie rzeczy zauważać, czy to w ogóle jest dla mnie. Więc idę z taką pół-otwartością, pół-ironią. I wtedy - klasyka - życie mówi: „a masz, przyjmij coś bardziej praktycznego niż jelenie”. Prosto na mnie idzie kobieta, którą kiedyś poznałam przy okazji organizowania spacerów dla kobiet z pokolenia X. Nie jesteśmy znajomymi, po prostu kiedyś przyszła zobaczyć „co to za wymysł”. Ma energię bardzo konkretną.Tak jak ja czasem jestem na poziomie 8/10, tak ona chodzi na 30/10 jeszcze przed śniadaniem. Zapytała mnie, czy dalej organizuję te spacery. Powiedziałam, że nie - teraz cała moja para idzie w inne projekty. A ona na to: „A czym ty się teraz zajmujesz?” I tu mnie trafiło. Bo nie wiem, czy to pytanie było o to, czym żyję na co dzień… czy o to, z czego zarabiam. A mój mózg od razu włączył tryb: „o matko, trzeba coś sensownie odpowiedzieć”, jakby środek lasu był najlepszym miejscem na pitch. Wtedy zaczęłam się zastanawiać: czy ja zawsze muszę być przygotowana do mówienia o swoim biznesie? Czy mogę czasem po prostu iść przez las i nie być marką osobistą? Czy ja to sama sobie robię, czy to świat tak naciska? To wszystko przyszło do mnie w jednej chwili. Za szybko, jak na sobotni poranek. I dlatego mam do Was pytanie: Jak to wygląda u Was? Czy macie momenty, w których przestajecie być „przedsiębiorczynią”, a jesteście po prostu sobą? Czy potraficie to oddzielić, czy raczej czujecie, że własny biznes zawsze trochę „ciągnie” za rękaw, nawet w lesie? Jestem ciekawa Waszych wersji, bo moja dzisiejsza mnie zaskoczyła.