100 dni w prawdziwym życiu dzień 11/100
Dzień 11
Dzień 11 zaczął się zgodnie z planem o 6:00 — jedno jajko, zimny prysznic i do szkoły na 8.
O 13:20, wracając autobusem, ogarnąłem kilka promptów do debugowania kodu.
O 14, już w domu, obiad:
1 stek wołowy 280 g
2 pomidory
garść rukoli
cebula
6 ząbków czosnku
1 burrata
Niestety wjebałem 1.5 litra Coli Zero, ale teraz wiem, żeby kupować mniejsze ilości albo wcale nie kupować na zapas.
O 16 zaczęła się praca.
Widać już mało błędów — testy, podcinanie API itd. Technicznie zbudowałem już 70% SaaS-a, przy którym normalnie pracuje cały profesjonalny zespół, w trochę ponad tydzień. Zostały ostatnie szlify i cybersecurity.
Niestety płatność za domenę na home.pl powoli się przetwarza i domena będzie dostępna prawdopodobnie dopiero za kilka dni.
O 18 pojechałem na trening — gładko, zgodnie z planem. 55 kg poszło na serię 8 powtórzeń na ławce, więc sztos — nie 6, jak tydzień temu. Progresja zgodnie z planem.
Potem o 19 dokończyłem ten sam posiłek i wróciłem do pracy.
Dziś do zrobienia: przygotować się do szkoły, 10 minut medytacji, chociaż kilka stron książki dla nawyku — nawet jedna strona — i spać przed 22.
---
Plan na jutro — Dzień 12
Wstać o 6.
Jedno jajko, zimny prysznic — klasycznie.
Do szkoły (jutro do 16).
Po powrocie zdrowy posiłek.
Zimny prysznic.
Odpoczynek na luzie, bez telefonu, do 17.
Trening 18:30–19:30.
O 19:30 pomóc tacie.
Posiłek.
1 h pracy — podpiąć domenę, jeśli już będzie dostępna, lub doprawac oferte i copy strony, jeśli nie.
O 21 raport tutaj i spać.
---
Jeśli chcesz, mogę też zrobić wersję bardziej literacką, bardziej surową, bardziej motywacyjną lub bardziej dziennikarską.
3
0 comments
Marcel Kobyliński
4
100 dni w prawdziwym życiu dzień 11/100
powered by
REBELIANCI
skool.com/rebelianci-5601
Self-improvement bez spiny. Dołącz do REBELII.
Build your own community
Bring people together around your passion and get paid.
Powered by