Gdzie naprawdę utknęłaś - i jak to zobaczyć w 5 minut?
Miałam dziś rozmowę z bardzo uważną i przenikliwą osobą. Zadała mi jedno pytanie, które wybrzmiewa mi w głowie od kilku godzin: „Dlaczego Twoja działalność rozwija się wolniej, niż mogłaby i dlaczego nie wierzysz w to, że możesz zarabiać naprawdę duże pieniądze?” To było bolesne, bo… w teorii wiem, że potrafię. Wiem, że mam kompetencje, strategię i kierunek. A jednak jakaś część mnie naprawdę ma w sobie to spowolnienie i tę wątpliwość. I im bardziej próbuję ją „przegadać”, tym bardziej czuję, że to nie intelekt jest problemem. Po tej rozmowie wpadł mi w ręce prompt do Chata GPT, który można zastosować w biznesie, pracy, projektach i innych miejscach, w których czujemy, że stoimy w miejscu, choć wiemy, że mogłybyśmy ruszyć. Prompt jest na końcu tego postu. Kiedy zrobiłam go na sobie, wyszło mi coś bardzo prostego i trochę niewygodnego: ➡️ historia mojego życia ustawiła mnie w trybie „radź sobie sama”, ➡️ mój układ nerwowy traktuje każdy nowy projekt jak kolejne zadanie do niesienia w pojedynkę, ➡️ i to wystarcza, żeby zablokować tempo, do którego jestem zdolna, kiedy mam oparcie. To nie brak wiedzy. Nie brak strategii. Nie brak talentu. To zmęczenie samotnym dźwiganiem inaturalna reakcja organizmu, który mówi: „nie dołożę kolejnej cegły, jeśli nie zobaczę żadnego punktu oparcia”. To odkrycie nie zatrzymuje mnie. Wręcz przeciwnie. Daje mi jasność, co musi się wydarzyć, żeby ten rozwój przyspieszył: ✔️ potrzebuję drugiego człowieka obok - kogoś, z kim można współpracować, ✔️ potrzebuję systemu działania, który nie opiera się wyłącznie na mojej pracy, ✔️ potrzebuję minimalnego bezpieczeństwa finansowego, żeby mój układ nerwowy nie wchodził w tryb awaryjny. I piszę to tutaj, bo wiem, że część z Was też to ma, tylko na innych polach. Bywa tak, że stoimy w miejscu nie dlatego, że nam brak kompetencji, lecz dlatego, że same sobie stoimy… na własnych sznurówkach. Ten prompt bardzo precyzyjnie pokazuje gdzie to się dzieje. Jeśli macie ochotę przetestujcie go dziś wieczorem. Może złapiecie ten jeden punkt, który przesuwa wszystko o kawałek dalej.